Agnieszka Honek-Lenczyk

(1 opinia klienta)

Absolwentka wydziału lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu, od 2014 roku związana z Dolnośląskim Centrum Zdrowia Psychicznego, po egzaminie specjalizacyjnym. Wiedzę zdobywała pracując na oddziałach ogólnopsychiatrycznych, całodobowych i dziennych, oddziale leczenia uzależnień, oddziale nerwic. Pracowała również w zakładzie podstawowej opieki zdrowotnej, realizowała staże zewnętrzne, m.in. w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Stałe dokształca się na konferencjach i kursach, jest członkiem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Lekarz przyjmuje na: ul. Podwale 83/4 50-414 Wrocław
Dane kontaktowe: tel: 530 929 758

1 opinia dla Agnieszka Honek-Lenczyk

1,0
Na podstawie 1 opinii
5 gwiazdek
0%
4 gwiazdki
0%
3 gwiazdki
0%
2 gwiazdki
0%
1 gwiazdka
100
100%
  1. Marcin

    W czasie wizyty lekarka niestosownie komentowała moje wizyty, tj. że są zwykle dłuższe niż powinny być. Mówiła to z pretensjami. Po tej wizycie postanowiłem zakończyć współpracę i napisałem o tym opinię, bo źle się czułem z takimi komentarzami. Dosyć długo byłem jej pacjentem, a komentarze (z pretensjami), że moje wizyty trwają zwykle dłużej, są zupełnie nie na miejscu. Lekarz w odpowiedzi napisała, że źle odebrałem jej komentarz i że te spotkania były dłuższe, bo wynikały z jej troski i chęci udzielenia możliwej pełnej pomocy. Przecież to jest pisanie o sobie samej i o własnej pracy w superlatywach, pod publikę. Szkoda tylko, że pacjent czuje się głupio z takimi komentarzami i szkoda, że lekarz stara się wybielić, chociaż zachował się źle i te komentarze w moim kierunku na pewno nie wynikały z troski. Były głupie i nieprofesjonalne. W przeszłości kilka osób mnie skrzywdziło (naśmiewanie się, szydzenie itd.). Teraz po latach zbieram się na odwagę i jeśli nie mogę z kimś spotkać się osobiście, to znajduję go w sieci i piszę, że wtedy i wtedy zachował się jak np. skończony śmieć. Opowiadałem o tym lekarce, po czym usłyszałem pytanie, czy mam w sobie empatię. A czy ludzie, którzy mnie skrzywdzili, mieli w sobie empatię i czy pisanie i o tym to brak empatii? Irytowały mnie takie głupie pytania. Nie mam empatii, bo piszę szczerze do osób, które mnie skrzywdziły? Ponad rok się leczyłem, zaufałem tej lekarce, a po podzieleniu się wątpliwości odnośnie pewnej jej wiadomości, otrzymałem komentarz, że moje wizyty i tak są dłuższe niż zwykle i że całkiem sporo piszę maili poza wizytami (pisałem w sprawie dokumentów do ZUS i wyników badań). Z kim mam się kontaktować w nagłych sprawach, jak nie z lekarzem? Wszystko, by przedstawić się w jak najlepszym świetle i zrzucić winę na pacjenta. Nie polecam. Choroba mi się przez to pogorszyła. Tak się nie traktuje ludzi i nie komentuje się pewnych rzeczy w taki sposób.

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *